W czwartek, 19 lutego w Bielawie na ul. Parkowej, doszło do potrącenia dziecka, usiłującego przejść przez jezdnię po wyjściu z autobusu. Zamiast do domu, chłopiec trafił do szpitala!
Do zdarzenia doszło około godz. 13:30. Jak wynika z relacji świadków, chłopiec którego od domu dzieliło kilkadziesiąt metrów, prawdopodobnie wtargnął na jezdnię wprost pod jadącego osobowego volkswagena.
Karetka pogotowia zabrała młodego poszkodowanego do szpitala.
Policja bada przyczyny zdarzenia. Ruch na ulicy był utrudniony.
- Bielawscy policjanci ustalili, że 11-letni chłopiec wybiegł zza autobusu na jezdnię wprost pod jadącego prawidłowo VW sharana, którym kierował 29-letni mężczyzna. Chłopiec, który uderzył w bok samochodu został przewieziony do specjalistycznego szpitala we Wrocławiu, gdzie w wyniku szczegółowych badań okazało się, że nie odniósł poważnych obrażeń ciała. Kierowca VW był trzeźwy. Dalsze postępowanie w tej sprawie prowadzi Komisariat Policji w Bielawie - informuje podinsp. Mariusz Furgała, rzecznik prasowy KPP Dzierżoniów.