Wczoraj na zaproszenie prezesa Mateusz Cegiełki Stowarzyszenia Jazzowy Pegazz, w obchodach Światowego Dnia Jazzu w Dzierżoniowie, wziął udział znany i ceniony wrocławski muzyk, trębacz jazzowy i kompozytor Tadeusz Nestorowicz.
Muzyk pochodzi z Dzierżoniowa. Jest absolwentem Szkoły Podstawowej nr 9 , Technikum Radiotechnicznego i ZSZ oraz Szkoły Muzycznej I Stopnia, która mieściła się wówczas w budynku dzisiejszego DOK-u.
Artystycznie związany jest jednak z Wrocławiem, gdzie ukończył Akademię Muzyczną, zaliczając po drodze szkolnictwo muzyczne na wszystkich szczeblach. W tym roku świętuje jubileusz 40-lecia jazzowego grania na zawodowej scenie muzycznej.
- Wszystko zaczęło się tutaj, gdzie się wychowałem i chodziłem do szkoły, w domu było zawsze pełno instrumentów, ale najbardziej spodobała mi się trąbka i muzyka jazzowa, która mnie pociągała, zakochałem się w niej i tak przez czterdzieści lat jestem jej wierny - opowiada Tadeusz Nestorowicz.
Stowarzyszenie Jazzowy Pegazz powstało niedawno. Jego prezesem został Mateusz Cegiełka, pasjonat i wielbiciel muzyki jazzowej. Miłośnicy jazzu w Dzierżoniowie spotykali się na przełomie lat 60. i 70. ub. wieku w Zakładowym Domu Kultury Diora przy ul. Świdnickiej, a w latch 80. w klubie Pegaz. Zawiązane Stowarzyszenie nawiązuje do tamtych tradycji, bo Pegazz w nazwie pisany przez dwie literki "z" przypomina o spotkaniach z lat 80.
- W Dzierżoniowie po raz pierwszy obchodzimy Międzynarodowy Dzień Jazzu, jest on adresowany do tych wszystkich, dla których ta muzyka jest wartością wspólną łączącą różne narodowe doświadczenia muzyczne. Różne charaktery i umiłowania muzyczne ze wspólnym jazzowym mianownikiem są pretekstem do szerszego kontaktu z tą sztuką. Tutaj możemy posłuchać, podyskutować i odkryć na nowo klasykę - mówi Mateusz Cegiełka prezes stowarzyszenia Jazzowy Pegazz.
Spotykają się zawsze w tak zwane "winylowe czwartki". To bardzo ciekawa propozycja, gdzie w każdy ostatni czwartek miesiąca Stowarzyszenie wraz z DOK-iem zapraszają do Jazz Cafe Pegaz na spotkanie przy adapterze. Każdy, kto dysponuje winylową płytą jazzową może przyjść, przynieść ją i odtworzyć. Koniec ze słuchaniem tylko w zaciszu domowym. Odbiór na sali z osobami tak samo zafascynowanymi jazzem może mieć zupełnie inny wydźwięk.