Niestety, znowu kreatywnością wykazała się pieszycka młodzież. Alkohol wysoko procentowy zagryzany słonecznikiem, różne rodzaje chipsów, a do tego konkurs rozbijania butelek. Atmosfera libacji na Orliku z pewnością była bardzo domowa, jeden z uczestników na płycie boiska zdjął nawet buty. Był aż tak pochłonięty zabawą, że prawdopodobnie wyszedł z imprezy boso, zostawiając obuwie, chyba na pamiątkę. Po raz kolejny młodzi mieszkańcy nie potrafią uszanować miejsca, gdzie sami spędzają czas. Zobacz jak było poprzednim razem: Pieszyckie zabawy...