Człowiek ma swoją świadomość i jeśli jest wychowywany w wolnym społeczeństwie, bez dyktatury, bez strachu o własne życie, zawsze może kombinować, jak tu być mądrzejszym od swojego szefa.
"Na złodzieju czapka gore"
Odbijanie karty RCP, to niejako kradzież czasu pracy, za który nieobecny pracownik dostaje pieniądze (przepisy prawa jasno określają, iż rejestracja czasu pracy pracowników jest wymagana w każdym przedsiębiorstwie). Może to wydawać się dziwne, jednak w nas - Polakach - pozostało przeświadczenie o dawnym, PRL-owskim przysłowiu: "Czy się śpi, czy się leży, to wypłata się należy". Polak nie lubi być do niczego zmuszany, a jeśli tak się dzieje, potrafi odpłacić pięknym za nadobne. Nie jesteśmy zdyscyplinowani jak np. Chińczycy, czy dokładni, jak Niemcy.
Ale mamy swój honor i jeśli chcemy, potrafimy pracować równie dobrze, a nawet lepiej niż wyżej wymienieni. A dlaczego? Ponieważ do pracy używamy swojej inspiracji, a nie tylko posłuszeństwa, czy dokładności. W dziejach świata Polska miała swoje kolonie w XVII w. Może nie każdy o tym wie, ale to właśnie Polaków wspomina się do dziś jako najbardziej liberalnych kolonizatorów, którzy nie narzucali swojej religii, szanowali tubylców i nie używali wobec nich siły, uznając ich jako osoby wolne. Inne kraje pomimo swojej dokładności, czy posłuszeństwa, często zniewalani tubylców i traktowali jak bydło. Niestety archetyp Polaka, to archetyp jakby pijaka. W czasach wojny szafowanie życiem, bohaterstwo, machanie szabelką, a w czasach pokoju zawiść, zazdrość, donosicielstwo. Czyli, jak ktoś po imprezie na wielkim kacu.
Jak to jest dziś w polskich firmach?
To wszystko zależy od tego, jak się naszemu koledze z pracy powodzi. Jeśli jest mu gorzej niż nam samym (np. finansowo, czy też rodzinnie - żona go zdradza, a on o tym nie wie, czy dzieci zeszły na złą drogę postępku i naruszania prawa) oczywiście podbijemy mu kartę. Jeśli jednak poczujemy, że ma łatwiej w życiu, no - to wtedy sprawa już nie jest taka prosta. Bardzo łatwo to wytłumaczyć. Ponieważ, jeśli komuś się polepsza, to nam automatycznie się pogarsza, choćbyśmy mieli takie same majątki, czy problemy. A jeśli nam się pogarsza, to już nie ma tak lekko. "Niech sobie kolega znajdzie innego idiotę, który podbije za niego kartę w pracy, na pewno to nie będę ja". W polskich firmach nie jest to stwierdzone jednoznacznie. To wszystko zależy od odrębnego człowieka, oraz proszącego.
Wiadome jest, że o pracę nie łatwo. Gdybyśmy mieli się narażać na zwolnienie, na pewno nie zrobilibyśmy tego. Chyba, że pracodawca to wyzyskiwacz i krętacz, wtedy fajnie jest mu dokopać. Takie myślenie, to spuścizna PRL-u. Tak szybko się od niego nie uwolnimy. Potrzeba jeszcze wielu dekad, wielu pokoleń, aby PRL-owskie przyzwyczajenia zastały zapomniane. Choć trudno jest zniszczyć tożsamość narodową - szczególnie polską - można ją niejako nagiąć, zaszczepiając cechy innych narodów, które tutaj się wżeniają. Samo nagięcie nie wystarczy. Polak robi co chce i kiedy chce. Jeśli się mu zabrania, wtedy jest jeszcze gorzej. Najlepiej negocjować i próbować się dogadać. Siłą nic się nie zdziała. I o tym powinni wiedzieć pracodawcy, którzy zakładają firmy w Polsce.
Artykuł powstał przy współpracy z z firmą PTC SECURITY SYSTEMS dostawcą rozwiązań z zakresu rejestracji czasu pracy. Więcej na stronie firmowej http://biofinger.pl/