Dzierżoniów

szukaj w serwisie
zaloguj Przypomnij dane

Wiadomości / Niemcza

Ustaw mniejszą czcionkę
Ustaw standardową czcionkę
Ustaw większą czcionkę
Kliknij, aby zobaczyć fotogalerię

Koty samobójcy

Redakcja, 18.06.2014, 17:37

Do artykułu dołączona jest fotogaleria

Koty od zawsze intrygowały. Stały się trwałym elementem naszej kultury, najpierw święte, potem w średniowieczu tępione teraz są uosobieniem niezależności i tajemniczości. Tylko czemu same pchają się pod koła samochodu?!

← REKLAMA

Po analizie materiału i konsultacjach można dojść do prostego wniosku - koty to histerycy i panikarze!

Łowca
Kot to drapieżnik i łowca. Natura wyposażyła go w elementy ułatwiające polowanie i skradanie się za ofiarą. Ma to rekompensować niewielkie rozmiary ciała. Potrafią przez długi czas skradać się po cichu w zaroślach, nie odrywając wzorku od ofiary. Skupione na celu nie dają się łatwo rozkojarzyć.

Samochód dla kota to potwór - o wiele większy, zbliżający się z dużą prędkością, której nie potrafią "oszacować", odnaleźć perspektywy. Bardzo często oślepiający ich reflektorami. W pełni skupione, na nadciągającym na nich potworze, tracą orientację. Oślepione, wyczekujące do ostatniej chwili w obawie przed własnym życie decydują się na ucieczkę - paradoksalnie giną, gdyby wytrzymały w miejscu samochód w bliskim dystansie, by je spokojnie ominął.

Małe, ale zwinne
Koty wiedzą, że są małe, wątłe i nie mają szans w bezpośrednim starciu. Ich walka to szybkie i precyzyjne uderzenie, a potem równie szybka ucieczka tam gdzie większy wróg ich nie dorwie: drzewo, dach, na górę mebli pokojowych, czy skok na płot.

Ta świadomość swoich gabarytów powoduje u nich nerwowe ruchy. Ile to razy ktoś z nas chciał pogłaskać kota, podejść do niego z dobrymi intencjami, a mimo to niejeden z nich salwował się ucieczką z wyraźną obawą, że chcemy mu zrobić coś złego. Pośpiech i strach powodował że nie patrząc na nic, szczególnie w mieszkaniu, potrącały doniczki, naczynia i kwiatki, byle tylko znaleźć bezpieczną kryjówkę, często na górze pokojowych mebli. A wystarczyłoby poczekać jeszcze kilka sekund, żeby się przekonać że nic złego ich nie spotka. Jednak kot nie chce ryzykować. Utrzymanie dystansu i w odpowiednim momencie ucieczka to jedyne wyjście. Podobnie ma się sytuacja z samochodem. "Bezpieczna" ucieczka przed nieuniknionych starciem z potworem.

Wzrok
Jak wiadomo, koty mają bardzo dobry wzrok, szczególnie w nocy. W końcu to nocni łowcy, jedne z nielicznych zwierząt w pełni odnajdujących się i żyjących w ciemnościach. Niestety, nie jest już tak sprawny w wypadku ostrego światła, bezpośrednio bijącego w ich źrenicę.

Reflektory pojazdu, który zaskakuje kota na poboczu drogi, oślepiają go. Zdezorientowany nie widzi nic, tylko silne światło i warkot zbliżającego się niezidentyfikowanego potwora. Nie ma pewności czy potwór jedzie na niego, czy obok. Oślepiony wyczekuje w skupieniu, mając nadzieję, że potwór wycofa się, zmieni kierunek, zgaśnie. Z chwilą kiedy jednak to nie następuje, a ostre światło staje się nie do zniesienia - kot robi to co każdy żywy organizm ma zakodowane. W chwili zagrożenia życia ucieka. 50% szans, że wybierze właściwi kierunek.

Kot w mieście
Ilość bodźców, które codziennie oddziałują na kota jest ogromna. Do szybko zmieniającego się świata, ewolucja nie nadąża dostosowywać organizmów żywych. Warkot silników, światła, ludzka mowa, mechaniczne dźwięki i niezidentyfikowane zapachy - zupełnie ogłupiają zmysły zwierzaka. Nie odróżnia zagrożenia, od bezpieczeństwa. Instynkt łowcy cały czas nakazuje być w gotowości - nerwica gotowa!

Pies w odróżnieniu od kota, jest zwierzęciem stadnym. Gdzie jego pan tam i on. Kotowate jednak są przywiązane do swojego terytorium. Wilki, na przykład, moczem zaznaczają swój teren. Pozostają w nim do momentu, aż w jego obrębie nie wyczerpią się "zapasy" jedzenia. Kot domowy, choć już mocno ucywilizowany, traktuje mieszkanie jako teren względnie bezpieczny, odległy od zagrożenia. Stabilny i przewidywalny. Wiadomo gdzie co leży. Wystarczy przestawić jakiś mebel, lub wprowadzić nową osobę, a kot funduje nam, na przykład sikanie do łóżka. Poczucie bezpieczeństwa u niego jest gwarantowane przez niezmieniające się otoczenie. To dlatego możliwe jest, żeby kot nigdy nie wychodził na zewnątrz, a całe życie spędził w mieszkaniu w bloku, na 5 piętrze.

Wszystkie te wnioski, skumulowane razem są powodem samobójczych zachowań wśród kotów. Oczywiście żeby mieć naukowy pogląd na sprawę, trzeba by przeprowadzić szereg badań nawet stricte matematycznych - na przykład: ile kotów na 100 wybiera samobójczą ucieczkę.

Zobacz co zrobił pieszyczanim: Makabryczne odkrycie!

Najnowsze ogłoszenia

Komentarze (0)

  • Dodaj komentarz jako pierwszy!
~ Użytkownik niezarejestrowany [zarejestruj się w 30 sekund]
Wszystkie komentarze umieszczone pod informacjami prasowymi w portalu Dz-ow.pl nie są moderowane w czasie rzeczywistym, nie są więc weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać bezpośrednio do Wydawcy portalu.
Dodając komentarz na niniejszej stronie internetowej, autor tego komentarza oświadcza, że rozumie i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo Wydawcy portalu Dz-ow.pl do usunięcia lub modyfikacji wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez Wydawcę portalu Dz-ow.pl. Autor tego komentarza oświadcza również, że rozumie i akceptuje Regulamin portalu Dz-ow.pl.
dodaj komentarz
W nauce istnieje tylko fizyka, reszta to zbieranie znaczków.
© 2011-2024 Dz-ow.pl
zamknij
okanuluj