Policjanci z bielawskiego komisariatu zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy holowali rozbity pojazd będąc w stanie nietrzeźwym. Jak się okazało 68-letni kierowca ciągnika rolniczego miał prawie 1,2 promila alkoholu, a 44-letni kierowca rozbitej laguny ponad 2,5 promila.
Młodszy z zatrzymanych odpowie również za krótkotrwałe użycie pojazdu oraz kierowanie bez uprawnień. Oficer dyżurny bielawskiego komisariatu 18 maja około godziny 07:00 otrzymał informację, z której wynikało, że w miejscowości Piskorzów wyciągany jest rozbity samochód.
Policjanci przybyli na miejsce w momencie, kiedy kierowca ciągnika rolniczego rozpoczął holowanie rozbitego samochodu renault laguna. Pojazd ten znajdował się bezpośrednio na betonowym słupie elektrycznym. Kierowca ciągnika wyciągnął uszkodzony pojazd i odstawił go kilkanaście metrów dalej na pobocze.
W trakcie kontroli funkcjonariusze wyczuli silną woń alkoholu zarówno od holującego ciągnikiem jak i od holowanego rozbitym autem. Badanie policyjnym alkomatem wykazało, że 68-letni kierowca ciągnika miał w organizmie blisko 1,2 promila alkoholu, a 44-letni kierowca laguny ponad 2,5 promila. Obaj mężczyźni to mieszkańcy pieszyckiej gminy.
W trakcie wyjaśnienia okoliczności rozbitego samochodu okazało się, że 44-latek zabrał ten pojazd swojemu znajomemu. Jadąc samochodem na łuku drogi stracił panowanie i uderzył w przydrożny słup, po czyn oddalił się z miejsca zdarzenia po pomoc. Podejrzany wiedział, gdzie właściciel trzyma kluczyki od samochodu i wychodząc zabrał je, a następnie wsiadł do auta i odjechał nim. Ponadto policjanci stwierdzili, że 44-latek nie ma uprawnień do kierowania.
Obaj odpowiedzą za kierowanie pojazdami mechanicznymi w stanie nietrzeźwości. Zgodnie z nowymi przepisami grozi im do 2 lat pozbawienia wolności oraz zakaz prowadzenia pojazdów na okres od 3 do 15 lat. Młodszy odpowie również za krótkotrwałe użycie pojazdu oraz kierowanie bez uprawnień.
