W czwartek, 15 października o godzinie 23:00 oficer dyżurny bielawskiej jednostki policji otrzymał informację, że przy ul. Ludowej w jednym z mieszkań doszło do pożaru. Już po chwili mundurowi byli pod wskazanym adresem, gdzie od zgłaszającego dowiedzieli się, że w mieszkaniu w którym pojawił się ogień przebywa dwóch mężczyzn.
Bielawscy funkcjonariusze po dotarciu do miejsca zdarzenia gdzie paliło się mieszkanie na III piętrze uzyskali od jednego ze świadków informację, że wewnątrz lokalu gdzie jest ogień znajduje się dwóch mężczyzn.
Policjanci bez chwili wahania wbiegli na klatkę schodową. W pewnym momencie usłyszeli odgłosy dobiegające ze środka mieszkania i wśród kłębów dymu zobaczyli kręcącego się bez celu mężczyznę. Pomimo gryzącego, dyszącego dymu oraz dużej temperatury, wyprowadzili jednego z poszkodowanych. Okazało się, że drugi znajduje się w środku mieszkania i woła o pomoc zza zamkniętych drzwi.
Z uwagi na silne zadymienie policjanci kilkakrotnie musieli wyjść na korytarz, aby zaczerpnąć świeżego powietrza, po czym ponownie wchodzili do mieszkania.
W pewnym momencie akcji ratunkowej okazało się, że poszkodowany leży oparty o drzwi, co w znacznym stopniu uniemożliwiło ich otwarcie. Oprócz gryzącego w oczy i duszącego dymu, całe wnętrze mocno się nagrzało, co dodatkowo utrudniało interwencję. Mimo poważnych problemów mundurowi odnaleźli mężczyznę, podnieśli go i wynieśli na korytarz. W wynoszeniu mężczyzny pomagał też jeden z jego sąsiadów.
Wszyscy poszkodowani zostali sprowadzeni na niższe kondygnacje, gdzie udzielono im pomocy przedmedycznej. Po chwili na miejscu byli również strażacy i pogotowie ratunkowe.
Uratowani przez policjantów mężczyźni zostali przewiezieni do szpitala. Gdzie pozostał 62-latek mający objawy zaczadzenia, natomiast 64-latek po szczegółowych badaniach został wypisany do domu.