Od 28 listopada wszystkie zgłoszenia na nr 112 z Dolnego Śląska będą odbierane w Wojewódzkim Centrum Powiadamiania Ratunkowego we Wrocławiu. Początkowa koncepcja zakładała utworzenie powiatowych centrów. Jednak odstąpiono od tego pomysł. Wybrano wariant oszczędny. Czy się sprawdzi?
Za działalność 112 odpowiada Wojewoda Dolnośląski. Zachowane pozostają numery 997 - policja, 998 - straż pożarna, 999 - pogotowie ratunkowe. Po ich wybraniu połączymy się z dyspozytorami w naszym powiecie. Docelowo numer 112 ma przyjmować zgłoszenia również na te numery.
Unia Europejska traci cierpliwość. Nr 112 miał być uruchomiony w Polsce już dawno. Ultimatum mamy do końca roku. Obsługiwać go miały specjalnie utworzone wojewódzkie i powiatowe Centra Powiadamiania Ratunkowego. Do tej pory wszystkie połączenia wykonywane na numer 112 z powiatu dzierżoniowskiego były odbierane przez straż pożarną i policję w Dzierżoniowie i jeśli zaszła taka konieczność, były przekierowywane do dyspozytorów pogotowia ratunkowego - a tak nie do końca powinno być.
Generalnie koncepcja nr alarmowego ma za zadanie zintegrować, ogólnokrajowy system obsługi zgłoszeń alarmowych. Koncepcja europejska, która jeszcze kilka lat temu miała u nas zagościć, zakładała budowę wojewódzkich oraz powiatowych centrów ratunkowych. Niestety wycofano się z tego pomysłu kilka lat temu za rządów w MSWiA Jerzego Millera, aktualnie wojewody małopolskiego. Argumentem "za" budową tylko wojewódzkich centrów, miała być filtracja zgłoszeń - utworzenie jednego punktu, który będzie miał za zadania odrzucać, np. zapytania o taksówkę, a odpowiednio przekierowywać i kwalifikować poważne zgłoszenia alarmowe. Pytanie, czy takiego samego przesiewania połączeń nie mógłby dokonywać dyspozytor w dzierżoniowskim centrum? Nieoficjalnie chodziło o pieniądze. Każde centrum to ogromny wydatek, sięgający nawet kilku milionów. A kasy nie ma. Stąd nerwowe ruchy, żeby z jednej strony uruchomić nr 112, bo musimy, z drugiej zaś zrobić to w miarę tanim kosztem.
Pocieszeniem może być tylko fakt, że WCPR we Wrocławiu, to naprawdę solidna struktura. W jednym budynku mieszczą się przedstawiciele wszystkich służb, włącznie z pogotowiem lotniczym. Każdy ma dostęp do zaawansowanego systemu informatycznego, podglądem video i "czerwoną" linią telefoniczną.