Spytał nasz fotoreporter, dawców którzy w piątek, 23 stycznia na dzierżoniowskim rynku skorzystali z zaparkowanego, czerwonego autobusu. Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa z Wałbrzycha przysłało mobilny punkt poboru krwi, wraz z sześcioosobową załogą.
Krew jest lekiem którego nie można kupić, jest jedynym pozyskiwanym od ludzi, niezbędnym do leczenia. Dzisiaj jesteśmy przygotowani na 50 honorowych dawców krwi, na godzinę 12:00 pobraliśmy już od 19 dawców. Do Dzierżoniowa będziemy przyjeżdżali w piątki każdego tygodnia, chyba że warunki atmosferyczne nam nie pozwolą - mówi Małgorzata Rytko szefowa punktu z RCKIK z Wałbrzycha.
Krew oddawali nowicjusze, oraz dawcy dla których to nie pierwszyzna. Dlaczego to robią?
- Zwolnienia nie potrzebuję, ale w domu to dopiero będzie jazda jak się dowiedzą że oddałam krew, ja która zawsze bałam się zastrzyków - komentuje młoda kobieta, pierwszy raz oddająca krew.
Krwiodawca z dwudziestoletnim stażem odpowiedział;
- Jest to partyzantka, na dworze trzeba czekać, trochę ciasno w autobusie - mówi krwiodawca z dwudziestoletnim stażem i wspomina punkt krwiodawstwa na ul. Cichej w Dzierżoniowie - tamten punkt miał swój klimat, tu tego trochę brakuje.
Fotoreporter portalu Dz-ow.pl: Dziękuję wszystkim którzy pozwolili mi na zrobienie relacji.