Policjant po służbie zatrzymał podejrzanego o kradzież z kościoła kasetki z datkami. Pieniądze przeznaczone były na remont.
Nawet do 5 lat pozbawienia wolności grozi mężczyźnie, podejrzanemu o kradzież z kościoła kasetki z datkami na remont. Podejrzany, po pościgu, wpadł w ręce policjanta z Bielawy, będącego po służbie. Uciekając, porzucił wcześniej kasetkę z pieniędzmi. Mężczyzna, który już usłyszał w tej sprawie zarzuty, w chwili zatrzymania był nietrzeźwy. Teraz o jego dalszym losie zdecyduje sąd.
Zatrzymany, to 24 - latek bez stałego miejsca zamieszkania. Mężczyzna w chwili zatrzymania był nietrzeźwy. Przeprowadzone badanie wykazało u niego blisko 1,6 promila. Skradzione mienie odzyskano.
Do zdarzenia doszło 28 lipca br. w godzinach popołudniowych, w centrum miasta. St. asp. Mirosław Kopala, idąc ul. Żeromskiego, zauważył młodego mężczyznę wychodzącego z kościoła, który trzymał w ręce metalową skrzynkę. Sytuacja wydała mu się podejrzana, tym bardziej, że za mężczyzną wyszedł z kościoła ksiądz i wołał, aby ten się zatrzymał. Mężczyzna porzucił metalową skrzynkę na chodniku i zaczął uciekać w stronę pobliskiego cmentarza. Policjant ruszył w pościg za złodziejem. Zatrzymał go kilkadziesiąt metrów dalej. Po zatrzymaniu funkcjonariusz powiadomił o zdarzeniu dyżurnego z Komisariatu w Bielawie, który niezwłocznie na miejsce skierował patrol. Przybyli policjanci przejęli zatrzymanego.
Jak ustalili funkcjonariusze, pieniądze znajdujące się w skrzynce przeznaczone były na remont kościoła. Wartość skradzionego mienia, to ponad 2,3 tys. złotych. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Teraz za kradzież, o którą jest podejrzany, grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności. O jego dalszym losie zdecyduje sąd.