Środa. Półmetek. Wspomnienia weekendu za nami, a na następny trzeba jeszcze poczekać. Generalnie robotnicza nuda. A jednak, gdzieś tam, coś się dzieje.
Kiedy spytałem, przed koncertem, jakiego rodzaju muzyki mogę się spodziewać, młodzi pieszyczanie, kilka sekund potrzebowali, żeby poskładać myśli. Po czym stwierdzili, że mogę się spodziewać 1% reggae. Zapytałem, co z pozostałymi 99%?
- Ciężko zdefiniować, trudno przewidzieć - odpowiedzieli.
Zaczęło się "niewinnie". Ludzie w pierwszych, niezdyscyplinowanych rzędach, nieśmiało poruszali się w rytmie muzyki. Jednak, po każdym następnym utworze, kolejne grupy śmiałków dołączali do tańczących. Muzycy kilka razy musieli "bisować". A przecież jest środa, generalnie nuda.
Pablopavo i Ludziki, zagrali premierowy koncert z okazji wydania płyty "Polor":
- Nowa płyta jest lekko formalna, a zarazem spod pewnego wypolerowania wychodzą tu rzeczy niekoniecznie ładne i eleganckie - komentuje Paweł Sołtys, wokalista.
Wprowadzili nas w niezdefiniowany świat trochę z gatunku hip-hopu, przez dubstep, funk, psychodelicznego rocka. Pomimo, że robotnicza środa, to na sali, w Dzierżoniowskim Ośrodku Kultury, zjawiła się dość spora liczba widzów. Klubowe Granie przyciąga nawet w środku tygodnia.
- Jest dobrze. W piątek, lub sobotę, tutaj igły nie wsadzisz - komentuje jeden z uczestników.
Środy trudno przewidzieć.