Policjanci z bielawskiego komisariatu zatrzymali pijanego mężczyznę, który kierując samochodem, nie reagował na policyjne sygnały do zatrzymania. Mężczyzna, który miał około 1,7 promila, przewoził w tym stanie troje dzieci.
Kierujący próbując jeszcze uciec przed funkcjonariuszami, uderzył w radiowóz. Zatrzymany mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Teraz będzie odpowiadał za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwym, narażenia dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz spowodowanie kolizji drogowej.
Do zdarzenia doszło 2 marca br., tuż po godzinie 17.30. Oficer dyżurny z Komisariatu Policji w Bielawie otrzymał telefoniczne zgłoszenie, że w okolicy ul. Kasztanowej pijany mężczyzna wozi samochodem dzieci. Na miejsce niezwłocznie został skierowany policyjny patrol. Funkcjonariusze dojeżdżając zauważyli wyjeżdżający z przeciwnej ulicy, samochód marki VW Polo. Policjanci zwrócili też uwagę na fakt, że na kolanach kierującego i na miejscu pasażera siedzą dzieci.
Podejmując natychmiast interwencję, funkcjonariusze włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe, a następnie podjęli czynności zmierzające do zatrzymania pojazdu. Policjanci, po tym jak wysiedli z radiowozu, dawali kierującemu sygnały do zatrzymania. Kierowca jednak nie reagował i próbując ominąć policyjnego busa, uderzył w jego przód po czym zjechała na pas zielni, gdzie się zatrzymał się.
Kierowcą okazał się 23 - letni mieszkaniec Bielawy, u którego badanie wykazało, że w momencie zdarzenia miał około 1,7 promila alkoholu. Mężczyzna przewoził w samochodzie troje małoletnich dzieci w wieku 9 lat. Szczęśliwie, w wyniku działania nietrzeźwego kierowcy, nikt nie doznał obrażeń ciała. Dzieci zostały na miejscu zdarzenia przekazane rodzicom, a zatrzymany mężczyzna trafił do policyjnego aresztu.
Po wytrzeźwieniu usłyszy on zarzuty kierowania w stanie nietrzeźwym oraz narażenia dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Mężczyzna odpowie również spowodowanie kolizji drogowej.
