Już w przyszłym roku turyści dojadą pociągiem z Wrocławia do Bielawy. O przywrócenie połączenia kolejowego do Bielawy od wielu lat walczy grupa związania z inicjatywą KolejdlaBielawy.pl. Pomysł jest realny, ale niezwykle trudny. Przede wszystkim trzeba doprowadzić do stanu używalności ponad sześć kilometrów torów oraz całą infrastrukturę.
Dzisiaj przy dawnej stacji PKP Bielawa Wschodnia na ulicy Żeromskiego 12, odbyła się konferencja prasowa z udziałem Patryka Wilda - radnego Sejmiku Województwa Dolnośląskiego, przewodniczącego Klubu Bezpartyjni Samorządowcy, Piotra Rachwalskiego - prezesa Zarządu Kolei Dolnośląskich, Wojciecha Zdanowskiego - Dyrektora Departamentu Infrastruktury Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego, Jarosława Florczaka - radnego miasta Bielawa oraz inicjatorz akcji Kolej dla Bielawy: Patryk Hałaczkiewicz, Kamila Drelich, Piotr Koniec.
Linia miałaby spełniać przede wszystkim funkcje turystyczne. Jej ostatnia stacja planowana jest przy popularnym Zbiorniku Sudety. To ponad sześć kilometrów torów, które ostatni raz używane były kilkadziesiąt lat temu. Trasę i pociąg doskonale pamiętają mieszkańcy Bielawy. Pomysł powrotu połączenia oceniają bardzo pozytywnie.
- Ponad czterdzieści lat temu pracowałem na koleji w Bielawie, bardzo dobrze wspominam tamte lata, wtedy ta piękna i malownicza trasa, która przebiegała przez Srebrną Górę, aż do Ząbkowic Śląskich, cieszyła się dużą popularnością. Myslę, że w przyszłym roku jak pierwszy pociąg wjedzie na tory, także będzie dużo chętnych, jak za danych czasów, tym bardziej, że przystanek będzie przy zbiorniku wodnym - mówi były maszynista koleii w Bielawie.
Inwestycja, której koszt może sięgnąć kilkunastu milionów złotych, ma szansę zostać sfinansowana ze środków unijnych. Trasa ma stanowić przedłużenie już istniejącego połączenia z Wrocławia do Dzierżoniowa.
- Nadszedł czas, aby linie kolejowe, które są zadaniem własnym samorządu województwa znalazły się w projektach infrastrukturalnych w ramach RPO na lata 2014-2021. Koszt modernizacji linii do Zbiornika Sudety to 6-10 milionów złotych, więc dla budżetu całego województwa to niewiele. Dodatkowo wakacyjnie linia mogłaby być przedłużona do Srebrnej Góry i stanowić atrakcję turystyczną dla całego Regionu - wyjaśnia Patryk Hałaczkiewicz - pomysłodawcą przywrócenia połączenia kolejowego do Bielawy.