Dzierżoniów

szukaj w serwisie
zaloguj Przypomnij dane

Wiadomości / Łagiewniki

Ustaw mniejszą czcionkę
Ustaw standardową czcionkę
Ustaw większą czcionkę
Kliknij, aby zobaczyć fotogalerię

Łowca z teleobiektywem

Redakcja, 31.12.2014, 07:00

Do artykułu dołączona jest fotogaleria

Jak sam o sobie mówi, nie jest profesjonalistą, jednak powoli fotografia przyrodnicza staje się jego życiową pasją. Potrafi 8h siedzieć w czatowni, którą sam wybuduje. Nie przeszkadza mu minusowa temperatura, a ze znajomymi rozmawia o zwierzętach na które czai się w krzakach.

← REKLAMA

Rozmawiamy ze współpracującym z naszą redakcją Tomaszem Proszkiem, foto-łowcą o sensie tak długiego siedzenia na mrozie w lesie, czatowaniu na zwierzęta i ich fotograficznej obróbce.

Pana pierwszy raz z aparatem?

- Z aparatem zaprzyjaźniłem się kilkanaście lat temu. Pracowałem wówczas w redakcji ogólnopolskiego miesięcznika "Koński Targ" jako grafik i fotoreporter. Do typowej fotografii przyrodniczej ciągnęło mnie od samego początku, kiedy trafił w moje ręce aparat, jednak nie miałem wówczas możliwości na rozwinięcie tej pasji. Tak poważniej fotołowami i fotografią krajobrazową zajmuję się od 4 lat.

Co jest niezbędne przy fotograficznych wyprawach?

- Fotografia przyrodnicza nie jest łatwym zajęciem, choć daje wiele radości i pozytywnych doznań. Oprócz aparatu z teleobiektywem, statywu, potrzebny jest również strój maskujący, nieprzemakalne obuwie itp. Zdjęcia często robi się ze specjalnie wybudowanych czatowni (rodzaj szałasu) lub z namiotów w barwach moro, w których można się skryć i być niewidocznym dla zwierzyny. Sporo ujęć wymaga również wstania w środku nocy, aby przed świtem dotrzeć na miejsce zasiadki. Ważna jest też wiedza na temat zachowania zwierzyny, jej zwyczajów, miejsc przebywania itp.

Ile czasu trwało najdłuższe wyczekiwanie w jednym miejscu na zdjęcie?

- Ciężko jest to sprecyzować. Jednorazowe zasiadki w oczekiwaniu na zaplanowane ujęcie np. z zimowymi myszołowami, latem przy poidełku dla ptaków, czy jesienią podczas rykowiska potrafią zająć mi nawet 8 godzin. Wielokrotnie zdarza się, że i tak wracam bez upragnionych kadrów. Jednak to mnie nie zniechęca - najważniejszy jest sam pobyt na łonie przyrody.

Aby zrobić dobre ujęcie, trzeba mieć profesjonalny aparat? Jakie umiejętności fotograficzne są istotne?

- Powiem tak-z pewnością lepszy sprzęt pomaga w zrobieniu dobrego zdjęcia, ale bez wiedzy, jak go wykorzystać na dobre ujęcie nie ma co liczyć. Aparat sam zdjęcia nie zrobi.
Czytałem kiedyś anegdotę dokładnie opisującą poruszone przez Pana zagadnienie. Do pewnej restauracji przyszedł bardzo sławny fotografik. Kiedy kucharz zorientował się, że na sali jest tak znany gość, podszedł do niego i powiedział: podziwiam pana zdjęcia są piękne - musi pan mieć bardzo drogi aparat, żeby takie zdjęcia robić. Na to gość nieco zirytowany odpowiedział: przepyszne danie pan dla mnie dzisiaj przyrządził, zapewne wszystko było przygotowane w zawrotnie drogich garnkach.

Co najbardziej lubi Pan fotografować?

- Chyba największe emocje i oczekiwania są w okresie rykowiska. Mam sporo kolegów-fotoprzyrodników w kraju i każdy z nich z utęsknieniem oczekuje tego jesiennego koncertu jeleni. Oczywiście fotografowanie ptactwa też daje wiele radości. Prócz zwierzyny lubię również fotografię krajobrazową. Nasze tereny są pełne przepięknych miejsc, które z pewnością warte są oderwania się od codziennych zajęć.

Najtrudniejsze warunki w jakich Pan pracował?

- Najcięższe są oczywiście zimowe zasiadki w czatowni przy dwudziestokilkustopniowym mrozie, ale gdy na scenie zaczyna się przedstawienie wtedy adrenalina tak człowieka rozgrzewa, że wcale tej temperatury się nie odczuwa.

Z którego zdjęcia jest Pan najbardziej zadowolony? Które wymagało najwięcej pracy?

- Mam kilka ujęć z których jestem naprawdę zadowolony, ale te najpiękniejsze wciąż są w mojej głowie...

Czy ktoś polecił Panu miejsca, w których zrobienie zdjęcia zwierzętom jest łatwiejsze? Czy są to jakieś stałe lokalizacje, czy za każdym razem inne?

- Mam kilku znajomych gospodarzy, leśniczych i myśliwych, z którymi często rozmawiam na temat zwierzyny. Zawsze chętnie dzielą się swoją wiedzą i informują mnie gdzie można spotkać ciekawe gatunki. Kiedyś dzięki informacji od Tadeusza Błazika, sołtysa Bieganowa udało mi się sfotografować chmarę kilkunastu byków jeleni na bieganowskiej łące. Mam ulubione miejsca, w których wiem, że mogę spotkać interesujący mnie gatunek, ale lubię też odkrywać miejsca w których jeszcze nigdy nie byłem.

Skąd ma Pan wiedzę na temat zachowania zwierząt, ich przyzwyczajeń?

- Sporo wiedzy na temat fotołowów jest w Internecie. Przeglądam strony autorskie prawdziwych mistrzów w dziedzinie fotografii przyrodniczej, bo tam pomiędzy pięknymi kadrami można natrafić na ujęcia "od kuchni", które pokazują ich w trakcie fotografowania. Bardzo pomocne okazało się również forum przyrodnicze fotoprzyroda.pl, które łączy ludzi z całej Polski i nie tylko posiadających taką samą pasję jak ja.

Czy każde zdjęcie musi być poddane obróbce? Istnieje przekonanie, że obrobione zdjęcie, podrasowane kolory to "zbrodnia" dla prawdziwego fotografa?

- Kiedyś przed erą aparatów cyfrowych zdjęcia wywoływało się w ciemniach fotograficznych i też niejednokrotnie poprzez odpowiednie zabiegi (maskowanie, retusze itp.)zdjęcie uzyskiwało zamierzony efekt. Chyba tylko slajdy (przeźrocza) nie były poddawane takiej obróbce. Teraz zdjęcia są wywoływane z plików RAW i wówczas jest czas na korygowanie nasycenia, kontrastu, ostrości itp. Owszem spotyka się zdjęcia tzw. cukierkowate, które nasycenie barw mają podciągnięte, tak bardzo, że to aż razi i odpycha odbiorcę. Ja staram się aby moje zdjęcia przedstawiały rzeczywiste warunki w jakich były wykonane.

Ma Pan na koncie jakieś publikacje, wystawy, ktoś zainteresował się Pana fotografią?

- Miałem już kilka indywidualnych wystaw, między innymi w polanickim Parku Zdrojowym tuż przy Pijalni Wód Mineralnych, w MOK-u w Nowej Rudzie i w noworudzkim Muzeum Górnictwa. Zdjęcia mojego autorstwa były publikowane w wielu albumach, kalendarzach i na pocztówkach. W maju tego roku udało mi się wydać autorski album "Nowa Ruda w objęciach Gór Sowich i Stołowych". Co będzie dalej? Czas pokaże...

Dziękuję za rozmowę.

- Dziękuję.

Zobacz także inne zdjęcia autorstwa naszego fotoreportera:
Staraj się pokazać to czego bez ciebie, nikt by nie zobaczył

oraz

Album stworzony z pasją

Najnowsze ogłoszenia

Komentarze (0)

  • Dodaj komentarz jako pierwszy!
~ Użytkownik niezarejestrowany [zarejestruj się w 30 sekund]
Wszystkie komentarze umieszczone pod informacjami prasowymi w portalu Dz-ow.pl nie są moderowane w czasie rzeczywistym, nie są więc weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać bezpośrednio do Wydawcy portalu.
Dodając komentarz na niniejszej stronie internetowej, autor tego komentarza oświadcza, że rozumie i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo Wydawcy portalu Dz-ow.pl do usunięcia lub modyfikacji wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez Wydawcę portalu Dz-ow.pl. Autor tego komentarza oświadcza również, że rozumie i akceptuje Regulamin portalu Dz-ow.pl.
dodaj komentarz
W nauce istnieje tylko fizyka, reszta to zbieranie znaczków.
© 2011-2024 Dz-ow.pl
zamknij
okanuluj