Zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa dla mieszkańców jednej z kamienic w Niemczy usłyszał 34-letni mieszkaniec tej miejscowości. Podejrzany wyrwał rurę z instalacji gazowej w tym budynku powodując wydostanie się gazu ziemnego. Trzynastu mieszkańców tej kamienicy zostało ewakuowanych. Za to przestępstwo mężczyźnie grozi kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Mieszkaniec jednej z kamienic w Niemczy postanowił "dorobić" sprzedając złom. W budynku w którym przebywał usiłował wyrwać rurę od instalacji gazowej celem jej sprzedaży na skupie złomu. Mężczyzna jak później wyjaśnił sądził, że do instalacji nie jest podłączony gaz. W trakcie próby demontażu doszło do ulatniania się gazu. 34-latek powiadomił o tym swojego sąsiada, a sam uciekł z budynku. Powiadomiony mężczyzna wezwał Pogotowie Gazowe i otworzył wszystkie okna w mieszkaniu celem jego przewietrzenia. Przybyli na miejsce pracownicy Pogotowia Gazowego zabezpieczyli uszkodzoną instalację gazową.
Według przyrządów pomiarowych stężenie gazu przekraczało znacznie ponad 2% objętości. Dzięki szybkiej reakcji mieszkańca tego budynku oraz służb ratowniczych nikt z lokatorów nie doznał żadnych obrażeń, ani nie uskarżał się na dolegliwości. Budynek i jego pomieszczenia po wstępnym przewietrzeniu monitorowano pod katem obecności gazów niebezpiecznych. Kiedy stężenie nie zagrażało już mieszkańcom wrócili do swoich domów. Policjanci w wyniku penetracji zatrzymali sprawcę tego zdarzenia, który ukrywał się w sąsiednim budynku obserwując akcję ratowniczą. Badanie alkomatem wykazało, że miał ponad 1,6 promila alkoholu. Noc spędził w policyjnym areszcie, a po wytrzeźwieniu Prokurator przedstawił mu zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa powszechnego za co grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności. 34-latek został objęty również dozorem policyjnym.