W Bielawie, w niedzielę o godz. 18.38 straż pożarna otrzymała zgłoszenie o pożarze w budynku mieszkalnym wielorodzinnym, podpalaczem był pijany lokator.
Z relacji świadków wynika, że w budynku przy ul. Wolności 11 prawdopodobnie doszło do pożaru, który spowodował pijany mężczyzna. Na miejscu zjawiła się straż pożarna, a mężczyznę zabrało pogotowie.
St. kpt. Arkadiusz Kleban, oficer prasowy KP PSP w Dzierżoniowie:
- Na miejsce zdarzenia przybyły łącznie cztery zastępy straży pożarnej, gdzie zastano już wydobywający się ogień przez okna z mieszkania. Po uzyskaniu informacji, że wewnątrz znajduje się lokator mieszkania, ratownicy weszli do mieszkania i wynieśli nieprzytomnego mężczyznę, któremu udzielono pierwszej pomocy. Następnie działania polegały na podaniu dwóch prądów wody w celu ugaszenia pożaru w budynku, po oddymieniu pomieszczeń sprawdzono je na obecność gazów niebezpiecznych czujnikiem wielo-gazowym. Przypuszczalną przyczyną pożaru było podpalenie przez lokatora, straty wstępnie oszacowano na 10 tys. zł.
Podinsp. Mariusz Furgała, oficer prasowy KPP w Dzierżoniowie:
- Oficer dyżurny Komisariatu w Bielawie został powiadomiony o podpaleniu jednego z mieszkań przy ul. Wolności. Przybyły na miejsce zdarzenia patrol zauważył wydobywający się z mieszkania na piętrze dym. Z relacji świadków wynikało, że w mieszkaniu znajduje się mężczyzna, którego nieprzytomnego wyniosły służby ratunkowe. W wyniku przeprowadzonych czynności ustalono, że 46-letni mężczyzna w trakcie awantury domowej zagroził podpaleniem mieszkania. Następnie wziął butelkę z denaturatem rozlał ją po mieszkaniu i podpalił pozostając w mieszkaniu. W trakcie kiedy rozlewał ciecz, żona 46-latka uciekła do sąsiadki i powiadomił policje.
Mężczyźnie na miejscu pomocy udzielił zespół ratunkowy, który przewiózł go do szpitala na specjalistyczne badanie. Po ich przeprowadzeniu okazało się, że mężczyźnie nic się nie stało. W związku z tym, że mężczyzna sprawdziła niebezpieczeństwo, które zagrażało życiu lub zdrowiu mieszkańców budynku trafił do policyjnego aresztu. Badanie alkomatem wykazało, że 46-latek był pijany gdyż w jego organizmie stwierdzono aż 3,15 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Policjanci na miejscu zdarzenia wykonali oględziny śledcze. W momencie podpalenia mieszkania w budynku oprócz podpalacza było 12 innych osób. W chwili obecnej policjanci z bielawskiego komisariatu pod nadzorem Prokuratur w Dzierżoniowie prowadzą postępowanie w sprawie sprowadzenia niebezpieczeństwa, za co może mu grozić nawet kara 10 lat pozbawienia wolności. Prokurator zdecyduje również o jego dalszym losie.
Przeczytaj jak sportowcy i nasza straż pożarna ratowała paralotniarza:
"Sportowcy ratują paralotniarza w Jodłowniku!"