Była pani prezes dzierżoniowskiego szpitala - Dorota Dudzińska - odrzuciła propozycję zatrudnienia w szpitalu. Piastować miała stanowisko związane z prowadzeniem nadzoru i kontroli wewnętrznej, choć odwołano ją z funkcji prezesa z powodu złego wyniku finansowego spółki i braku wizji naprawy tej sytuacji.
Przypomnijmy, że kilka dni temu miejsce odwołanej pani prezes zajął Maciej Smolarz, który od tej pory działa jednoosobowo, gdyż zlikwidowano zarząd spółki dzierżoniowskiego szpitala.
Dorota Dudzińska piastowała stanowisko prezesa około roku, jednak zły wynik finansowy spółki za I kwartał br. i brak wizji naprawy tej sytuacji, spowodował jej odwołanie przez Radę Nadzorczą.
W oficjalny komunikat w sprawie zmiany składu zarządu spółki podano, że "Pani Dorocie Dudzińskiej zaproponowano pracę w strukturach szpitala, wykorzystując tym samym Jej długoletnie doświadczenie związane z pracą w służbie zdrowia oraz doceniając ogromny wkład w realizację zadań związanych z podnoszeniem jakości usług."
Po kilku dniach, na zapytanie naszych dziennikarzy, doprecyzowano, jakie stanowisko zaproponowano byłej pani prezes. Jak poinformował nas Maciej Smolarz, po odwołaniu Doroty Dudzińskiej, ostatecznie nie przyjęła ona zatrudnienia w spółce na stanowisku związanym z prowadzeniem nadzoru i kontroli wewnętrznej.
Czy, niesprawdzenie się, jako zarządca szpitala, który nie ma wizji naprawy złego stanu finansowego obiektu, nie wyklucza tym samym z możliwości pracy na nadzorczej pozycji szpitala i prowadzeniu jego kontroli wewnętrznej?!
Dowiedz się, jakie były:
Szpitalne zmiany