Nagie uda, delikatnie zarysowana kobieca pierś i męskie usta niebezpiecznie blisko miejsca intymnego kobiety - to nie przystoi! Kawałek nagiego, kobiecego ciała przeraził dzierżoniowskie władze. Dyrektywa zakrycia lubieżnych scen, wyszła z samego biura burmistrza.
Lars von Trier wstrząsnął społecznym kanonem poprawności obyczajowej. W gabinecie Marka Pioruna rozdzwoniły się telefony, po tym jak niezdający sobie sprawy z powagi sytuacji pracownicy DOK-u rozwiesili po Dzierżoniowie plakaty promujące film "Nimfomanka 2". I to te zbyt erotyczne.
Nie chodzi o sam film, bo kto by wytrzymał na filmach von Triera, ale o samą papierową zachętę do jego oglądania.
Ledwo klej wysechł pod plakatami, a już w pośpiechu realizowano plan zakrycia rozłożonych, kobiecych nóg i oczywiście podejrzanie blisko usytuowanych męskich ust.
Sprawa była tak ważna z punktu widzenia interesu społecznego, że nie wahano się użyć nawet jako kamuflażu sióstr zakonnych. W końcu cel uświęca środki.
Jak poinformował nas Rafał Pilśniak, rzecznik prasowy dzierżoniowskiego urzędu, jedna z wersji plakatu reklamującego film zawierała wyzywające zdjęcie roznegliżowanej pary.
- Taka treść nie wydaje się właściwa ze względu na fakt, że plakaty na słupach ogłoszeniowych widzą również najmłodsi mieszkańcy. Decyzja burmistrza zapadła właśnie po sygnałach mieszkańców, którzy zwracali na to uwagę - komentuje Rafał Pilśniak.
Szybka reakcja burmistrza i Krzysztofa Tokarskiego, dyrektora Dzierżoniowskiego Ośrodka Kultury, uchroniła miejscowe dzieci przed obrazem kobiecych piersi w przestrzeni publicznej. Aż strach pomyśleć, co przeżyłby rodzic dziecka pytającego: dlaczego ten pan chce pocałować tę panią między nogami?
Interwencja poprzez skuteczną cenzurę pozwoliła z pewnością zaoszczędzić dzierżoniowskim rodzicom pytań, na które przecież nie ma prostych odpowiedzi.