Joanna Mesjasz, rezygnuje z kandydowania na burmistrza Bielawy z powodów rodzinnych. Porozumienie: PiS, PO i OBS straciło tym samym łączący ich element. Czy uda im się znowu zaskoczyć bielawian, czy przetrwają?! Ryszard Dźwiniel umocnił swoją pozycję.
Oświadczenie Joanny Mesjasz można znaleźć na stronie internetowej Porozumienia dla Bielawy.
- Poważna choroba w rodzinie zmusza mnie do zmiany moich planów. Wsparcie, jakie powinnam okazać w tej sytuacji moim bliskim, jest o stokroć ważniejsze niż moje prywatne ambicje. Nie podlega dyskusji, gdzie powinnam teraz być i czemu poświęcić swój czas i energię - czytamy w oświadczeniu. - Wiele osób w Bielawie i poza nią zdecydowało się poprzeć moją kandydaturę. I to z ich powodu swoją rezygnację składam tak wcześnie. Dziś, pięć miesięcy przed wyborami, mają oni nadal możliwość znalezienia nowego kandydata, który będzie odpowiadał ich kryteriom. Bielawianom, z całego serca życzę, aby ich przyszłym burmistrzem był człowiek, który odnowi finanse Bielawy.
Niewątpliwie, od strony politycznej z takiego obrotu spraw cieszy się Ryszard Dźwiniel. "Odzyskał" bielawski zbiornik, a teraz kontrkandydat wycofał się z listopadowej bitwy wyborczej. Duże prawdopodobieństwo, że i te wybory okażą się szczęśliwe dla Niego. Choć na horyzoncie, wstępne przymiarki przedwyborcze wydaje się robić Patryk Hałaczkiewicz, inicjator i lider akcji "Kolej dla Bielawy". Z nieoficjalnych informacji wynika, że będzie kandydował na fotel burmistrz. Co poniekąd uzmysławiają wielkie bilbordy rozwieszone po Bielawie.
Chyba, że nietypowy sojusz polityczny z poparciem posłów zaskoczy bielawian znowu? A jak nie, to czy przetrwa ciężki okres?
Przeczytaj o Joannie Mesjasz więcej: "Ukazał się Mesjasz w Bielawie"
oraz o akcji Patryka Hałaczkiewicza: "Łatwo powiedzieć, ciężej zrobić"